Solidarność to znaczy razem

Wigilia Sieci Solidarności w 2017

Po raz szósty spotkali się członkowie i sympatycy Sieci Solidarności na wspólnej Wigilii, w dniu 19 grudnia wieczorem, w siedzibie stowarzyszenia.

Jak podkreślał prezes Edward E. Nowak jest nas coraz mniej. W br. zmarła Basia Zientarska a niedawno Jerzy Sychut w Szwecji. W tym roku pożegnaliśmy także Jerzego Vetulaniego, Teresę Dobrowolską, Bogdana Rogatko, i innych. Nie żyje już 10 członków Sieci Solidarności, poza wymienionymi, także: Halina Kutyba, Andrzej Narecki, Tadeusz Stasielak, Jacek Skrobotowicz, Bronisław Kowynia, Jacek Marchewczyk, Wiesław Mazurkiewicz, zmarło wiele osób, którymi się opiekowaliśmy jako Sieć.

Na świąteczne spotkanie nie mogły przybyć niektóre osoby, z powodów zdrowotnych, losowych. Niestety naszego grono opuściło kilka osób motywując to podziałami politycznymi. Koledzy Klich i Lassota, musieli być w sejmie i senacie, gdzie dzieją się sprawy niezwykle ważne dla kraju. Jest nam coraz trudniej być aktywnymi, to co się dzieje w kraju, także bardzo szkodzi.

Wchodzimy więc w okres świąteczno-noworoczny w minorowych nastrojach. Niemniej jednak, na Święta Bożego Narodzenia życzmy wszystkim, którzy podzielają wartości i idee ruchu społecznego Solidarność, spędzenia świąt w gronie bliskich sobie ludzi, przede wszystkim rodziny, spokoju i wyciszenia, refleksji nad tym co się dzieje w nas samych, w naszych środowiskach, w kraju i na świecie. Nadchodzi Nowy Rok 2018, 100 lecia odzyskania Niepodległości. Życzmy wszystkim zdrowia, wszelkiej pomyślności i żebyśmy przetrwali w solidarności i wolności.

Potem składaliśmy sobie życzenia indywidualnie, łamiąc się tradycyjnym opłatkiem. Jedzenia i napitków nie zabrakło, bowiem ta składkowa wigilia, powoduje, że każdy przynosi co upiecze, ugotuje, przyrządzi, była nawet doskonała aroniówka. Nie się nie zmarnowało, bo czego nie zjedliśmy było polecenie zabrania do domu, wraz z przygotowanym dla każdego opłatkiem i siankiem od Sieci Solidarności. Na naszą wigilię, przybyło także kilka osób, spoza grona członków, co sprawiło nam ogromną przyjemność i długo jeszcze siedzieliśmy w biurze gawędząc.

Reportaż fotograficzny przygotował, jak zawsze niezawodny Jacek M. Stokłosa.