Solidarność to znaczy razem

Jabłońska Barbara

Biogram w Indeksie Osobowym SSS

Barbara Jabłońska dd. Karaś (ur. 25 listopada 1958 r.- Kraków);absolwentka XIV LO i Policealnego Studium Zawodowego o kierunku przetwarzanie danych. Od lipca 1979 pracownik Specjalistycznej Spółdzielni pracy Renoma. Członek ZHP: Szczep Harnasie (1974-1976), członek Ruchu Młodej Polski od 1980, członek NSZZ Solidarność od mają 1981 r., członek Prezydium Komisji Koordynacyjnej Spółdzielczości Pracy. Pracownik etatowy Zarządu Regionu Małopolska, Sekcja Branż i Delegatur od 2 listopada 1981.

Krzysztof Sajboth, po rozbiciu strajku w Hucie im. Lenina (13-15/16.12.1981), w którym działał w sekcji informacji, zdołał uciec z huty i przedostać się do miasta, do mieszkania B. Karaś. W tym czasie jeszcze nie podjęła pracy w Spółdzielni SSP Renoma, z której była oddelegowana do pracy w Zarządzie Regionu NSZZ Solidarność Małopolska; K. Sajobth ukrywał się u niej a następnie przez okres co najwyżej miesiąca w mieszkaniu Ewy Laurisz, w którym wielokrotnie bywała; tam także poznała Jadwigę Przybylską. Pełniła funkcję jego łączniczki, uczestniczyła w kilku spotkaniach konspiracyjnych, m.in. ze Stanisławem Handzlikiem, wkrótce po pacyfikacji Hi, załatwiła noclegi (np. u wujka na Azorach, koleżanki z pracy, na ul. Pachońskiego). Niektóre informacje przekazywał za pośrednictwem swojego kuzyna i współpracownika Macieja Obary.

W tym czasie K.Sajboth współpracował z podziemnym radiem Solidarność, m.in. z Urszulą Śliwińską.

W dniu 10 lutego 1982 w jej mieszkaniu na ul. Wesele, po godzinie milicyjnej, pojawili się funkcjonariusze, którzy poszukiwali ukrywającego się K. Sajbotha, Nazajutrz (11.02,11982) spotkała się z nim i uzgodnili, że sprawdzi mieszkanie E. Laurisz, w którym się ukrywał. Tam trafiła na „kocioł” i została aresztowana wraz z Ewę Laurisz i Jadwigą Przybylską. Była wielokrotnie przesłuchiwana, w tym z groźbami, w tym czasie przeprowadzono także rewizje jej mieszkaniu. 13 lutego 1982 została zwolniona z wezwaniem na 15 lutego (była śledzona), próbowano ją szantażować internowaniem w Gołdapi, ale ostatecznie została zwolniona.

Po około miesiącu została poinformowana, że tajniak przeprowadzał wywiad w jej miejscu pracy. Jako łączniczka K. Sajbotha, była „spalona”.

Uhonorowany medalem "Dziękujemy za wolność" (2024).