Solidarność to znaczy razem

Śledziewska Ewa

Biogram w Indeksie Osobowym SSS

Ewa Śledziewska ( ur. 20.05.1933, zm. 11.08.2011, pochowana na cm. Rakowickim, XXVIII C-2-37), była c. chemika inż. Seweryna Zająca i jego żony Zofii z Gablankowskich. Mieszkali w Puławach, Brześciu nad Bugiem, w Skarżysko-Kamiennej, Chorzowie, wreszcie podczas II w.św. w Krakowie, ojciec pracował w Drukarni Krakowskiej. W 1945 r. ojciec Ewy został Pełnomocnikiem Rządu do sprawy odbudowy przemysłu chemicznego.

Ewa Śledziewska uczęszczała do Gimnazjum Prywatnego "Instytut Marii", następnie do Szkoły Ogólnokształcącej S. Licealnego. W latach 1949-50 skończyła Średnią Szkołę Muzyczną, Uprawiała lekkoatletykę, piłkę siatkową. Z powodzeniem uprawiała taternictwo i alpinizm. Studia chemiczne na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii UJ ukończyła w 1955 r. Tego samego roku rozpoczęła pracę w Zakładzie Chemii Organicznej UJ jako asystent, gdzie w 1962 r. uzyskała stopień naukowy doktora. W 1970 r. przebywała na stypendium naukowym w Szwajcarii, po którym w 1972 r. uzyskała stopień doktora habilitowanego nauk chemicznych. W 1976 r. była kierownikiem zespołu chemii związków metaloorganicznych i kompleksowych. W 1973 r. uzyskała nagrodę Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Techniki, a w 1975 r. otrzymuje za pracę naukową i dydaktyczną Złoty Krzyż Zasługi, wreszcie w 1979 r. uzyskała tytuł naukowy docenta.

Ewa Śledziewska jest współautorką dwóch podręczników dla studentów, autorką ok. 32 publikacji, brała wielokrotnie udział w krajowych i zagranicznych sympozjach i zjazdach, prezentując swoje prace w Szwajcarii, na Węgrzech, w Czechosłowacji, Francji i NRD. Prowadziła zajęcia laboratoryjne ze studentami, jak też seminaria i wykłady specjalizacyjne i monograficzne. Była opiekunką ok. 20 prac magisterskich i była promotorem jednej pracy doktorskiej. Przez wiele lat była członkiem zarządu Polskiego Towarzystwa Chemicznego i brała udział w przygotowywaniu dwóch zjazdów PT Chem. Mimo spełniania warunków nie chciała ubiegać się o stopień profesora. Na emeryturę przeszła w 1998 r. po 43 latach pracy zawodowej na UJ.

Wielką pasją Ewy Śledziewskiej była działalność turystyczna, a później wysokogórska. Była uczestniczką licznych obozów taternickich, wyszła na Mont Blanc. Jako aktywna działaczka Krakowskiego Koła Klubu Wysokogórskiego. Była red. Od 1967 - 1983, pisma "Taterniczek", które zamieszczało eseje i wiersze o tematyce górskiej, jak też regionalne wiadomości i ploteczki środowiskowe.

Przez całe życie była zawsze silnie zaangażowana w działalność społeczną i polityczną, w szczególności w działalność "Solidarności" na UJ i w naszym regionie. Działalność społeczna i polityczna Ewy Śledziewskiej jest jedną z najpiękniejszych kart Jej barwnego życia, gdyż zawsze należała do ludzi, którym "nie jest wszystko jedno". Na fali wydarzeń sierpniowych brała aktywny udział w organizowaniu i działalności NSZZ "Solidarność" na Wydziale Chemii UJ. W 1980 r. Ewa była członkiem komisji UJ prof. Józefa Gierowskiego powołanej w celu opracowania projektu Ustawy o szkolnictwie wyższym, zatwierdzonej następnie przez Ministerstwo i uchwalonej później przez Sejm.

Od pierwszych dni stanu wojennego redagowała i wydawała własny biuletyn "Solidarności" p.t. "SYGNAŁ", początkowo przepisywany na maszynie w sześciu egzemplarzach, później drukowany w ramach Małopolskiego Zarządu "Solidarności". Pisemko to redagowane było przez Ewę Śledziowską z zachowaniem największej tajemnicy, tak że nie wiedzieli o tym nawet nasi najbliżsi przyjaciele. W szczególności przyjmujący je do druku konspiratorzy nie znali tej jednoosobowej "redakcji". Po wyjeździe na kooperację do Algierii w 1983 r. pisemko przejął ktoś inny z "S". Na temat SYGNAŁU pracę doktorską napisał pan Krzek-Lubowiecki, któremu maż Roman przekazał wszystkie posiadane materiały na ten temat. Wykorzystując swoją wcześniejszą znajomość natury literackiej z Kornelem Filipowiczem, jednym z niepokornych literatów, którzy wypisali się z oficjalnego ZLP, Ewa Śledziewska brała udział w organizowaniu pomocy materialnej i finansowej dla pisarzy pozbawionych środków utrzymania na skutek objęcia ich zakazem druku.

Ewa Śledziewska została uhonorowana Medalem "Dziękujemy za wolność" (2017) (opr. m.in. na podstawie wspomnień męża Romana Śledziewskiego opublikowanych w Gazecie Wyborczej)