Solidarność to znaczy razem

Dekada Wolności

Na blisko 150 stronach usiłuję udowodnić (na ile skutecznie, to już ocenią inni), że tak było w istocie. Proszę wskazać na mapie Polski drugie takie, niewielkie miasto (Bochnia w 1980 r. liczyła nieco ponad 24 tys. mieszkańców), gdzie po 13 grudnia 1981 r. opór przeciwko rygorom stanu wojennego był tak intensywny i gdzie, zachowując oczywiście proporcje, zapłacono za to tak wysoką cenę - internowań, aresztowań, uwięzień, zwolnień z pracy, czasem nawet obrażeń fizycznych?

Na legendę bocheńskiej „Solidarności” solennie zapracowali jej członkowie, a także sympatycy - rzesza wspaniałych, oddanych Sprawie ludzi, zdolnych do wyrzeczeń i poświęceń. Odważnych, ale i roztropnych w swej odwadze. Umiejących poskramiać własne ambicje na rzecz działania wspólnotowego. Za przeciwnika mieli opresyjne państwo i jego instytucje.

Zwyciężyli nie przemocą, ale siłą woli. Mieli w głowach i sercach etos powstań narodowych, dziedzictwo AK, ale też spuściznę pracy organicznej. Przede wszystkim zaś byli przekonani o słuszności raz obranej drogi. To bezcenny kapitał.

plik pdf >>>